Eksperyment: jazda samochodem na alkoholu. Czy to możliwe?

Eksperyment: jazda samochodem marki Opel na etanoluJuż kilka razy słyszałem historię o tym, jak to gdzieś w podróży pewnej osobie (nie pamiętam kobiety czy mężczyzny, mniejsza o to) zabrakło benzyny. W desperacji rzeczona osoba wlała  do baku flaszkę wódki, jaką akurat posiadała na stanie i dzięki temu dojechała do najbliższej stacji paliwowej. Niesiony na fali ciekawości, niczym gość z pogromcy mitów, postanowiłem wreszcie zrobić eksperyment – pal licho, zaryzykuję – i sprawdzić na własnej skórze czy rzeczywiście jazda na zwykłym alkoholu jest możliwa.  

Wytyczne eksperymentu jazdy na etanolu

Zanim przejdę do opisu przebiegu tego doświadczenia chciałbym przedstawić pewne założenia. Tak jakby się zrymowało 😉

Wykorzystałem nie wódkę lecz spirytus 70% (taki akurat posiadałem). Nie zastosowałem też samego alkoholu, ale mieszankę w proporcji pół na pół z benzyną 95, więc wydaje się, że tym bardziej mi się uda. Do testu użyłem samochodu Opel Corsa 1.2 B.

Dla jasności:

  • mieszanka paliwowa: ½ benzyna 95 i ½ spirytus 70%
  • pojazd: Opel Corsa 1.2 B

Aha, przyznaję, że nie jestem pewien dokładnych proporcji ponieważ etanol wlałem do benzyny znajdującej się w baku, więc nie wiem na sto procent ile jej było. Mimo to z dużym prawdopodobieństwem mogłem przyjąć, że to była połowa mieszanki.

Przebieg eksperymentu

Po wlaniu spirytusu rozbujałem auto, aby trochę wymieszać skład. Wsiadam, wrzucam na luz, naciskam sprzęgło, przekręcam kluczyk – zapalił bez problemu. Nic dziwnego, w przewodach zasilających znajdowało się jeszcze nietknięte paliwo.

Zrobiłem kilka kółek na podwórku, żeby zużyć benzynę. Gaszę silnik, odczekuję chwilę i znów palę maszynę.

Tym razem motor zaskoczył z większym trudem. Ale, ok. Wrzucam bieg, gaz i… nic. Samochód nie chce ruszyć. Dociskam mocniej pedał gazu, prrr… zgasł. No, to jeszcze raz – prr… zgasł. I tak ciągle: ja mu gaz, a on zgasł.

Na jałowym biegu silnik pracuje, ale o jeździe nie ma co marzyć. Przy tym z rury wydechowej wydobywają się kłęby dymu. Pewnie z powodu nadmiaru wody znajdującej się w alkoholu.

Nie pozostało mi nic innego jak dolać więcej benzyny i na spokojnie wypalić to, co znajdowało się w rurkach. Wreszcie mogłem ruszyć.

Wnioski

Jak widać z powyższego eksperymentu w tym przypadku mit został obalony. Skoro nie da się jechać na mieszance i to ze spirytusem 70%, to tym bardziej ot tak sobie na samej wódce.

Oczywiście możliwe, że zależy to od rodzaju silnika czy też innych czynników. Nie wiem, nie testowałem.

Ciekawe czy udałoby się przy mocniejszym alkoholu, albo i nawet na samym, np. 98 procentowym spirytusie?

Co o tym myślisz? A może masz doświadczenia w tym temacie?   

15 komentarzy

  1. Z całą pewnością nie da się jechać na wódce, na spirytusie 70% raczej też nie. Ale na etanolu 95%, jakby nieco zmienić ustawienia gaźnika/wtrysku, to czemu nie? 🙂

    • @sorbo: 100%-owy? Uhh, ciężka sprawa.

      @Krzysztof Lis: Też w to nie wierzyłem, ale chciałem obalić “legendę”, która brzmiała mi w głowie od dawna. I to poprzez doświadczenie, żeby nie było wątpliwości. 😉
      Co do mocniejszego etanolu. No, właśnie. Może jeszcze zrobię podobny eksperyment.

  2. Ja jeździłem na 100% metanolu palił 2x więcej ale kupowałem go za 1,20 za litr. Nie polecam. I trzeba mieć pojęcie aby zwiększyć dawkę. metanol /etanol jest mniej kaloryczny ale ma więcej oktanów nie wierzysz poczytaj.

  3. ciekawy eksperyment, ale wydaje mi się, że ze względu na tak dużą ilość wody w alkoholu, musiało się to tak skończyć. Wydaje mi się, że na mocniejszym spiro spokojnie byś pojechał – wszak do “osuszania” silnika dość powszechnie stosuje się “jagodziankę” laną do baku.

  4. A ja jeżdziłem na mieszance 25%denaturatu 92%zmieszanego z benzyną palił i jeżdził doskonale lepiej jak na samej benzynie o dużo mocniejszy skrzynia biegów zbyt krótka,ale predkośc maksymalna podskoczyła ze 170 na 185km/h

    • No, proszę 🙂 Fajnie by było jakbyś mógł jeszcze napisać jaki to był silnik i czy robiłeś jakieś regulacje? Jak długo na tym jeździłeś? Były kłopoty techniczne? I pozostaje kwestia opłacalności.

  5. Ciekawy eksperyment, byłem pewien że przejdzie ale jednak nie. Za małolata komarkiem jeździłem na denaturacie, rozpuszczalniku i innych specyfikach. Ale to inny rodzaj silnika 😀

  6. Wiem, że to już dawno temu, ale chciałem wrzucić swoje 3 grosze. Żeby sprawdzić lub obalić legendę trzeba dokładnie powtórzyć doświadczenie, choć osobiście przypuszczam że to był spirytus a nie wódka. Po pierwsze łatwiej jest jechać niż co chwilę gasić silnik i zapalać. Po drugie mieszanie wcale nie ułatwia, tylko utrudnia. Dlaczego? Chodzi o zawartość wody, gdy miesza się etanol z benzyną to tylko etanol “bezwodny” czyli minimum spirytus 95% a przemysłowo się usuwa nawet te 5% wody. Chodzi o to że przy większej zawartości wody etanol razem z wodą wytrąca się i nie miesza z benzyną i robią się kłopoty jak opisane w tym doświadczeniu. Zdaję sobie sprawę, że to było 5 lat temu, ale doświadczenie trzeba by powtórzyć jak należy tzn. mieć flaszkę spirytusu (ew baniaczek benzyny) i jeździć gdzieś po okolicy aż benzyna skończy się w baku i auto zgaśnie, wtedy nalać spirytus (bez bujania autem), odpalić i jechać (a nie gasić co chwilę). Osobiście próbowałbym tylko na aucie gaźnikowym o małym silniku np cinquecento.

  7. Test niezbyt profesjonalny. Kiedyś miałem Fiestę 1.1 i miała listwę przekaźników pod maską gdzie można było przełączyć na biopaliwo z domieszką alkoholu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Enter Captcha Here : *

Reload Image