Czarny proch a prawo – co mówią przepisy, czy to jest legalne?

Można zrobić sobie czarny proch. I wszystko fajnie, tylko nasuwa się pytanie czy taka produkcja jest legalna? Czy w ogóle posiadanie prochu jest zgodne z prawem? W końcu mamy do czynienia z materiałem wybuchowym. Zatem warto przyjrzeć się temu problemowi bliżej. Tym bardziej, że zamieszczałem na blogu poglądową instrukcję wytwarzania prochu. Wiadomo, że na zakup fajerwerków nie potrzeba zezwolenia. Każdy wchodzi do sklepu i kupuje co mu się podoba. A że wiele takich produktów zawiera proch, to wynikałoby z tego, że posiadanie owego składnika jest legalne. No, wydaje się to logicznie.

Czarny proch a prawo

Tyle, że to co wydaje się, a raczej jest logiczne, w świetle prawa wcale takie być nie musi. Często mnie to zastanawia. Jak to jest, że tak zacna dziedzina nauki, więcej, naszego życia, opierająca się na logice właśnie, w swej olbrzymiej części od logiki stroni? Ten przedmiot jest wykładany na I roku studentom prawa! Dziwne 🙁 Ale koniec tej dygresji. Zajmijmy się przedmiotem dyskusji 😉

Co mówi prawo?

Ogólnie rzecz ujmując posiadanie materiałów wybuchowych wymaga zezwolenia. Jednak w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 29 lipca 2005 r. w sprawie wykazu wyrobów pirotechnicznych, na których nabywanie, przechowywanie lub używanie nie jest wymagane uzyskanie pozwolenia, nie ma mowy wprost o posiadaniu samego czarnego prochu. Chociaż są tam zawarte dość szczegółowe informacje co do rodzaju wyrobu, wymagania zawartości mieszaniny, układu podpałowego, konstrukcji i wymogów bezpieczeństwa. Tylko, że to rozporządzenie zostało uchylone, zobacz tutaj.

Mimo to zdaje się, iż wedle art. 171 par. 1 k.k. posiadanie czarnego prochu luzem bez zezwolenia może być traktowane jako przestępstwo.

Ale zaistniały pewne okoliczności, które rzuciły trochę światła na te niejasne przepisy.

Może jednak posiadanie czarnego prochu jest legalne

Otóż pewien kolekcjoner broni palnej został oskarżony za posiadanie 25 kg czarnego prochu. Jednak z powodu małej szkodliwości czynu sąd rejonowy umorzył postępowanie. Zatem podstawy do oskarżenia były. I tu można by zakończyć sprawę. Jednak mężczyzna postanowił pójść dalej i zaskarżył wyrok. Nie zgodził się na umorzenie, twierdząc, że sąd popełnił błąd. Skoro na posiadanie broni wytworzonej przed 1850 rokiem oraz jej replik nie potrzeba specjalnych zezwoleń, to tym bardziej takie zezwolenie nie jest wymagane w stosunku do czarnego prochu. Jest to przecież element amunicji.

Sprawa oczywiście niejasna. Sąd odwoławczy nabrał wątpliwości, zwłaszcza, że rozbieżności w interpretacji przepisów zaistniały w samym Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu to podlega ustawa o broni i amunicji.

W sukurs przyszedł Sąd Najwyższy. Oto co między innymi orzekł:

Proch czarny, jako nieznajdujący zastosowania we współczesnej broni, sportowej, myśliwskiej czy należącej do innej z kategorii broni, na posiadanie których wymagane jest pozwolenie, może być swobodnie posiadany przez właścicieli, nie wymagającej, w świetle art. 11 pkt 1 u.b.a. pozwolenia, broni wytworzonej przed 1850 r. bądź jej replik. Nie powinno zatem budzić wątpliwości to, iż posiadanie czarnego prochu z przytoczonych powyżej powodów, nie oznacza popełnienia przestępstwa z art. 263 § 2 kodeksu karnego.

No, właśnie. Czy w końcu samo posiadanie czarnego prochu jest zgodne z prawem? Czy też ma to tylko zastosowanie w przypadku posiadania zabytkowej broni palnej? Więcej, czy samo wytwarzanie prochu bez zezwolenia jest legalne?

Na te pytania niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Niespójność i niejasność samych przepisów jest tak duża, że na dobrą sprawę różne sądy mogą różnie orzekać.

Tak czy siak zawsze używaj rozumu; bez przesady i z rozwagą, bo jakby nie patrzył masz do czynienia z materiałem łatwopalnym i wybuchowym! Pamiętaj o zasadach.

Co o tym myślisz? Pisz w komentarzu.